Chyba każdy uzależniony od benzodiazepin właśnie tego boi się najbardziej. Objawów, które nastąpią po odstawieniu. Fakt, że bywają one – zwłaszcza w przypadku wieloletniego zażywania leków – nieprzyjemne i trudne do zniesienia. Ale przecież nie trwają wiecznie i można zrobić wiele, by je złagodzić i przetrwać. A więc jak długo trwają objawy odstawienia benzodiazepin?
Benzodiazepiny to leki o działaniu nasennym i przeciwlękowym, od których łatwo się uzależnić. O tym, dlaczego w przypadku długiego stosowania dużych dawek nie warto i wręcz nie należy odstawiać ich nagle, bez kontroli lekarza, pisaliśmy już w poprzednim artykule.
To bardzo ważne także w kontekście nasilenia objawów odstawiennych. Stopniowe odstawianie tych leków, zgodnie z planem sukcesywnego redukowania dawki, które powinno zostać zaplanowane przez psychiatrę, pozwala naprawdę znacznie złagodzić nieprzyjemne objawy i jest dużo bezpieczniejsze. Tutaj nie ma sensu udowadnianie sobie czy komukolwiek siły woli, wytrzymałości i tego, że dasz radę znieść wszystko. To się nie opłaca!
Benzodiazepiny – objawy odstawienne
Jakie objawy mogą się pojawić po odstawieniu? Poniżej znajdziesz listę tych najczęstszych. Ale spokojnie, nie wizualizuj sobie od razu scenariusza, w którym wszystkie następują jednocześnie i z ogromnym nasileniem. Tak wcale nie musi być, ponieważ każdy organizm reaguje inaczej i na lek, i na jego odstawienie.
Osoby uzależnione po odstawieniu beznodiazepin najczęściej skarżą się na:
- nasilony lęk,
- zaburzenia snu,
- niepokój,
- drżenia i skurcze mięśniowe,
- zaburzenia depresyjne,
- szum w uszach,
- bóle głowy, szyi, pleców
- objawy grypopodobne
- objawy jelitowo-trawienne
- zaburzenia widzenia,
- nadwrażliwość zmysłową (na zapachy, dotyk, światło)
- upośledzenie funkcji poznawczych,
- uczucie zmęczenia,
- uderzenia gorąca, nadmierne pocenie się
- wysypkę, swędzenie skóry
- zaburzenia równowagi.
Lista objawów może być oczywiście dłuższa, bo symptomy bywają indywidualne. Także dlatego nie warto się nakręcać i oczekiwać najgorszego, tylko podejść do sprawy na spokojnie i przede wszystkim – rozsądnie. Jeśli nie korzystasz z detoksu w warunkach szpitalnych, koniecznie bądź w stałym kontakcie z lekarzem. Postępuj według jego wskazań – to nie jest ten moment, w którym powinieneś się wykazywać samodzielnością – tutaj potrzeba pokory i cierpliwości.
Jak długo trwają objawy odstawienia benzodiazepin?
Niestety, nie ma prostej i konkretnej odpowiedzi na pytanie: ile to wszystko potrwa? Żaden lekarz ani terapeuta nie powie Ci: „ten objaw nastąpi wtedy i wtedy, a ustąpi po tylu i tylu dniach”. To nie są równania matematyczne. To reakcja żywego organizmu na odstawienie silnie działającej substancji, do której jest przyzwyczajony – bywa, że od wielu lat.
Można jednak określić pewne ramy. Klasyczny zespół odstawienny pojawia się zwykle 48 godzin po odstawieniu krótko działających benzodiazepin (jak lorazepam, temazepam) i 5–10 dni po odstawieniu benzodiazepin długodziałających (jak diazepam, klorazepat). W przypadku większości substancji najgorsze objawy odstawienia mijają po około tygodniu. Niestety, w przypadku benzodiazepin może to potrwać nawet kilka tygodni. Dodatkowo objawy odstawienne, zwłaszcza po benzodiazepinach długodziałających, mogą wystąpić nawet kilka tygodni po ostatniej dawce. Zdarza się tak, że nawet po detoksie przebytym w warunkach szpitalnych, pacjent wychodzi do domu w dobrym stanie, a po kilku dniach czy tygodniach pojawiają się niepokojące objawy. Może to być nasilony lęk, bezsenność, a nawet objawy fizyczne, których uzależniony już nie wiąże z benzodiazepinami, bo przecież jest „czysty”. Mechanizm działania tych leków jest dość podstępny i czasem po prostu trudno połączyć kropki.
W przypadku odstawienia silnie działających benzodiazepin o krótkim okresie półtrwania istnieje też ryzyko wystąpienia zespołu „z odbicia”. Polega on na nasileniu się objawów występujących przed leczeniem (np. stanów lękowych czy problemów ze snem). Może on wystąpić nawet w przypadku stosunkowo niedługiej kuracji.
Pewna liczba uzależnionych, które odstawiły benzodiazepiny, cierpi z powodu objawów przewlekłych, które mogą trwać wiele miesięcy, a nawet lat. Syndrom nazywany „poodstawiennym” rozwija się u 10-15 procent uzależnionych, ale dotyczy najczęściej osób, które zażywały benzodiazepiny przez 20 lat i dłużej.
Życie po detoksie
Najważniejsze, o czym trzeba pamiętać, to że znakomita większość tych trudnych do zniesienia objawów mija z czasem. Lęk przed nimi nie powinien być hamulcem w podjęciu decyzji o odwyku i leczeniu uzależnienia. Warto pamiętać, że im dalej w las, tym ciemniej. Niestety, każdy tydzień, miesiąc czy wreszcie rok zażywania oznacza głębsze uzależnienie, a tym samym trudniejszą drogę do wolności. Ze stopniowym odstawieniem benzodiazepin nie warto czekać na „lepszy moment”. Jeśli masz świadomość, że już od dawna nie zażywasz ich zgodnie z zaleceniami lekarza i w przepisanych przez niego dawkach. To tylko odraczanie wyroku.
W większości przypadków objawy somatyczne mijają dość szybko. To niestety sprawia, że bardzo wielu uzależnionych po przetrwaniu tego trudnego momentu i postawieniu organizmu na nogi – szybko wraca do zażywania leków. Nawyk regulowania samopoczucia substancjami psychoaktywnymi jest na tyle silny, że po prostu nie da się z nim wygrać bez terapii uzależnień. Tylko terapia pozwala nauczyć się mierzyć z codziennymi wyzwaniami, stresem, trudnymi emocjami, a nawet… nudą za pomocą innych narzędzi niż „dobry na wszystko” blister tabletek. Nawet najlepiej poprowadzone stopniowe odstawienie benzodiazepin nie zastąpi terapii. Oczyszczenie organizmu z substancji to konieczny krok, bez którego nie da się ruszyć dalej. Ale jest to jednocześnie dopiero początek drogi do wolności i odzyskania kontroli nad własnym życiem.
Jeśli chcesz podjąć próbę odstawienia benzodiazepin i rozpocząć terapię, ale paraliżuje Cię lęk, masz wiele obaw i wątpliwości, skontaktuj się z nami: 531 432 011. Zwykła rozmowa, w czasie której podzielisz się z nami tym, co czujesz, czego się boisz, co Cię dręczy – może być tym najważniejszym krokiem do podjęcia właściwej decyzji. Nie pozwól, by kierował Tobą strach. Pomogliśmy już wielu osobom w podobnej sytuacji – chcemy pomóc i Tobie w leczeniu uzależnienia od benzodiazepin.
Warzywem relanium od ponad 20 lat, bardzo chciałabym odstawić bo wiem że nie działa on już tak jak działał przed tym mam nawet skutki uboczne zaburzenia równowagi zawroty głowy to przede wszystkim i chciałabym uzyskać pomoc jestem po przeszczepie nerki 32 lata i boję się że jak zacznę detoks może dojść do odrzutu nerki dwukrotnie próbowałam odstawić ten lek oczywiście pod nadzorem lekarza ale wpadłam bardzo silną depresję bardzo proszę o pomoc
W takiej sytuacji zdecydowanie zalecam zasięgnąć opinii lekarza i przejść przez profesjonalny detoks. Podczas jego przeprowadzania będzie Pani pod stałą opieką specjalistów.
Dzień dobry. Zażywam Alprox od mniej więcej 5 lat. Początkowo były to dawki dobowe mieszczące się w 0,5 mg z tym, że brane codziennie przez jakieś 6 miesięcy. Po tym okresie była około półroczna przerwa w którą wszedłem w zasadzie bezproblemowo jeśli chodzi o objawy odstawienia. Później życie znowu zaczęło się komplikować i wróciłem do Alproxu ponownie zaczynając od 0,5 mg codziennie w 2 dawkach. Doszło jednak do tego, że od niecałych dwóch lat moje średnie dzienne użycie Alproxu to 1,5 mg. Liczę skrupulatnie średnią przy każdym opakowaniu i zapisuję to stąd wiem że 22 miesięce temu osiągnąłem poziom 1,5 mg dziennie i na tym poziomie tkwię do dzisiaj. Niby pocieszające jest to, że od dość długiego czasu nie zwiększam dawki dziennej ale jednocześnie martwi fakt, że lek jest brany dzień w dzień przez cały ten czas.
Pytanie do Pana Janiszewskiego – czy w moim przypadku można pokusić się o próbę samodzielnego stopniowego obniżania dawki dziennej aż do całkowitej eliminacji? Czy jednak czas zażywania Alproxu wskazuje na to, że bez specjalisty i leków pomocniczych sobie nie poradzę? Dawka 1,5 mg dziennie to chyba nie jest aż tak dużo. Z tym, że brana codziennie od prawie dwóch lat… jak mam do tego podchodzić?
Dzień dobry, dziękuję za komentarz Panie Tomaszu. Jeśli chodzi o samodzielne odstawianie leku – zawsze sugeruję, by robić to pod kontrolą specjalisty-psychiatry. Nie oznacza to, że musi Pan „zamykać się” na kilkutygodniowym detoksie. Ważne jest, by podczas wizyty (np. na NFZ) lekarz opracował dla Pana plan odstawiania leku i by był Pan pod jego kontrolą. W takim sensie, by w razie wystąpienia problemów mógł on skorygować plan bądź włączyć inne substancje do zminimalizowania objawów odstawiennych. W przypadku samodzielnego odstawiania benzodiazepin, przez osobę niedoświadczoną może dojść do np. ataku padaczki bądź w skrajnym przypadku nawet do śmierci.