Jak walczyć z głodem narkotykowym?

Jak walczyć z głodem narkotykowym?

Nie ma na świecie trzeźwiejącej osoby, która nie znałaby tego stanu. Głód narkotykowy jest wpisany w proces trzeźwienia i nie ma sposobu, by całkowicie go uniknąć. Można za to dzięki terapii nauczyć się go rozpoznawać, nazywać po imieniu i obchodzić się z nim tak, by nie skończył się zażyciem narkotyku. By skutecznie walczyć z głodem narkotykowym, potrzeba dwóch rzeczy: wglądu w siebie samego, w swoje emocje, i narzędzi opracowanych przez terapeutów, które są skuteczne i tysiącom ludzi każdego dnia po prostu ratują życie. Jeśli nie wiesz, jak walczyć z głodem narkotykowym, to poniżej przeczytasz kilka sprawdzonych sposobów.

Spada na Ciebie z siłą tsunami, prawda? Pojawia się (wcale nie znikąd i wcale nie znienacka, ale o tym niżej) i potrafi być tak silny, że aż paraliżujący. Masz wrażenie, że jeżeli w tej chwili, w tej sekundzie, nie zaspokoisz tej palącej potrzeby zażycia narkotyku, którego twój mózg, cały organizm, ba, każda jego tkanka, domaga się z gigantyczną mocą, to po prostu zwariujesz, pogryziesz ścianę, wybuchniesz. Nie dasz rady bez tego – nie dziś.

Głód narkotykowy – to tylko objaw choroby

Pierwsza rzecz jest taka, że głód taki właśnie jest. Silny. I wcale nie jest tak, że tylko Ty odczuwasz go jakoś wyjątkowo nieprzyjemnie, że cierpisz bardziej niż ktokolwiek, że ten stan doskwiera Ci bardziej, mocniej, że właśnie dla Ciebie jest on wyjątkowo trudny do zniesienia.

Każda uzależniona osoba przynajmniej na początku swojej drogi przeżywa podobne katusze – więc nie jesteś z tym sam. Im szybciej zaakceptujesz, że głody się zdarzają i są absolutnie naturalne w procesie trzeźwienia, tym lepiej dla Ciebie.

Druga rzecz jest taka, że każdy głód kiedyś mija. Nawet ten wyjątkowo podły, silny, nieznośny. Nawet po burzy z gradobiciem, pogoda zawsze się w końcu uspokaja – z głodami jest tak samo. Mijają. Choć uniknąć ich nie sposób, można zrobić bardzo wiele, by występowały jak najrzadziej, a gdy już się pojawią, mijały szybciej i nie przynosiły strat w postaci złamania abstynencji. Oto kilka żelaznych zasad, które warto wkuć sobie na pamięć i traktować jako kotwice trzeźwości.

Kotwica pierwsza – pilnuj HALTu

O tym, jak walczyć z głodem narkotykowym mówi program HALT. Pozwala on ograniczyć stany sprzyjające wystąpieniu głodów. Jest skrótem od czterech angielskich słów: hungry, angry, lonely, tired, czyli głodny, zły, samotny, zmęczony. To właśnie tych „czterech jeźdźców Apokalipsy” otwiera drzwi głodom narkotykowym i zaprasza je do Twojego życia. HALT jest prostym programem i nie warto go komplikować. Jak z niego korzystać?

Hungry – czyli głodny

Pilnuj regularnych posiłków. Nie doprowadzaj do sytuacji, w której jesteś głodny. Głód fizyczny Twój organizm interpretuje jako stres, bardzo łatwo przemienia go w głód substancji. Możesz mieć wrażenie, że masz ogromną potrzebę zażycia substancji, gdy tymczasem jesteś zwyczajnie głodny! 

Angry – czyli zły

Postaraj się eliminować złość, choć to trudne wyzwanie. Jeśli nie potrafisz całkowicie zapanować nad nerwami (a umówmy się, że mało kto w początkach trzeźwienia jest „małym Buddą”), spróbuj przynajmniej zarejestrować, jakie konkretne sytuacje, osoby, okoliczności doprowadzają Cię do wysokiego C i przynajmniej częściowo ich unikać. To nie zawsze jest możliwe, ale naprawdę bardzo często nic wielkiego się nie zdarzy, jeśli zamiast wdawać się w kolejną pyskówkę z koleżanką z działu, która owocuje u Ciebie niemal stanem przedzawałowym, po prostu utniesz rozmowę, zanim rozhula się awantura i zaproponujesz powrót do tematu następnego dnia. Próbuj, trenuj, sprawdzaj, unikaj. Pamiętaj, że gdy jesteś zły i wściekły, możesz automatycznie łatwiej sięgnąć po narkotyk na uspokojenie.

Wściekły i Agresywny mężczyzna

Lonely – czyli samotny

Bardzo wiele osób trzeźwiejących czuje dotkliwą samotność. Może być tak, że ¾ Twoich kontaktów towarzyskich opierało się na wspólnym braniu, a teraz, gdy trzeźwiejesz, czujesz się sam jak palec. Samotność sprzyja głodom. Postaraj się znaleźć życzliwych ludzi, na których możesz polegać. Może to będą stare znajomości, na które zabrakło miejsca, gdy zażywałeś narkotyki, a które teraz można odświeżyć? Sąsiad zza ściany, którego mijałeś latami nawet bez „dzień dobry”, bo go po prostu nie zauważałeś? Może to będą ludzie, których poznałeś zupełnie przypadkiem przy okazji jakiejś aktywności, np. na siłowni? Pamiętaj, że wokół Ciebie są ludzie, trzeźwi, nieuzależnieni. Być może tacy, którzy czują się podobnie samotni jak Ty. Czasami wystarczy dobrze się rozejrzeć i wykonać pierwszy krok, by poznać kogoś wartościowego, kto będzie chciał i potrafił być dla Ciebie wsparciem, a kogo i Ty wesprzesz w trudniejszym momencie.

Tired – czyli zmęczony

Jak walczyć z głodem narkotykowym? Śpij regularnie i dbaj o to, by sen był wystarczająco długi. Sen pomaga w trzeźwieniu, bo sprawia, że Twój organizm jest zregenerowany, ma siłę, by sprostać codziennym wyzwaniom. Stan przemęczenia, niedospania ściśle łączy się ze złością. Łatwiej w nią wpadasz, gdy jesteś przemęczony. W stanie wyczerpania i niedostatku snu łatwiej też podjąć decyzję o zażyciu narkotyków pobudzających.

blank

Kotwica druga – analizuj uczucia i zdarzenia

Sprawdzaj, co czujesz, i zapisuj to. Notowanie stanów i emocji, jakich doświadczasz, to bezcenne narzędzie do wglądu w siebie. Potraktuj to dosłownie! Kilka razy dziennie wejdź w głębszy kontakt ze sobą, zatrzymaj się, usiądź na ławce, w fotelu, wyjdź na przerwę w pracy i zadaj sobie kilka pytań:

  • Jak czuję się w tej chwili?
  • Czy jestem spokojny czy podenerwowany?
  • Czy jest mi ciepło, wygodnie, czy czuję się swobodnie?
  • Czy moje potrzeby są w tym momencie zaspokojone?
  • Czy czegoś mi brakuje?
  • Czy jest coś, co mnie uwiera, co sprawia, że czuję dyskomfort?

Takie ćwiczenia pozwalają monitorować samego siebie. Dzięki nim łatwiej dostrzeżesz to, co sprawia, że czujesz się źle. A to z kolei ułatwi Ci eliminowanie ze swojego otoczenia sytuacji, osób, okoliczności, które Ci szkodzą i mogą powodować głody.

Zapisywanie takich obserwacji bardzo pomaga zobaczyć sytuację w szerszej perspektywie. Lektura tego, co zapiszesz, po kilku dniach czy tygodniach może Ci uzmysłowić zależności, których do tej pory nie dostrzegałeś. Choćby to, że kolejną środę z rzędu czujesz się wyczerpany.  To moment, by zaobserwować, czy nie ma tu zależności. Może co wtorek bardzo późno wracasz z pracy i wieczorem jeszcze biegniesz na trening, a to po prostu za dużo?

Kotwica trzecia – unikaj wyzwalaczy

Obserwowanie siebie może Ci pomóc dostrzec te bodźce, które wywołują u Ciebie głód narkotykowy. Każda osoba uzależniona musi zdefiniować je dla siebie sama.

Uniwersalne są oczywiście:

  • jakikolwiek kontakt z narkotykami,
  • przebywanie w miejscach, w których się zażywało,
  • osoby, które są pod wpływem narkotyków

Takich sytuacji warto unikać po prostu z zasady. Ale masz też na pewno poza tak oczywistymi sytuacjami swoje własne wyzwalacze, które właśnie u Ciebie owocują głodem. Tutaj potrzeba bardzo czujnie obserwować swoje reakcje.

Bo wyzwalaczem może być niemal wszystko:

  • grill u znajomych, na którym narkotyki się kiedyś pojawiły,
  • muzyka klubowa, hiphopowa, teledysk
  • zapach perfum, które kojarzą Ci się z weekendem na mieście,
  • nawet kebab, który zawsze był zwieńczeniem nocnych imprez, może – zjedzony w samo południe – spowodować wystąpienie głodu.

W tropieniu wyzwalaczy ważne jest, by umieć połączyć kropki. Sytuacje z emocjami, a emocje z wystąpieniem głodów. Gdy pojawi się głód, analizuj, co się stało godzinę, dzień, dwa dni, tydzień wcześniej. Przyglądaj się temu i trop przyczyny, by móc ich unikać. Głody często mają przyczynę w zdarzeniach, które nastąpiły nawet tydzień wcześniej, po prostu manifestują się z opóźnieniem. Dzięki takiej analizie przyczynowo – skutkowej na przyszłość, zamiast grilla u znajomych, będziesz mógł wybrać wypad do lasu albo na kajaki, a kebaba zastąpić innym posiłkiem, który Cię nie odpalił.

blank

Kotwica trzecia – plan 3D, odraczaj, odciągaj uwagę, decyduj

Wszystko to, co wyżej, pomoże Ci głodów unikać albo choćby ograniczyć ich występowanie. Ale co, jeśli jednak nadejdą? A wręcz dopadną Cię z taką siłą, że oprzeć się im będzie w Twoim odczuciu graniczyło z cudem? Tu pomoże plan ratunkowy 3D: delay, distract, decide. W wolnym tłumaczeniu z angielskiego można go nazwać: odraczaj, odciągaj uwagę, decyduj.

Odraczaj

Każdy głód ma swoją dynamikę. Pojawia się (czasem na początku już bardzo silny), narasta, osiąga apogeum, słabnie i… znika. Wykorzystaj to! Zawsze masz wybór: zażyć od razu albo… zaczekać. Pierwszy krok to właśnie odroczenie. Gdy czujesz wyjątkowo silną potrzebę zażycia, podjęcie decyzji odłóż na potem.

Decyduj

Terapeuci zalecają tryb 24 h: dzisiaj nie biorę. Tylko przez najbliższe 24 godziny nie zażyję nic. Nie przez tydzień, miesiąc, rok, do końca życia. Tylko dziś. Myśl o tym, że to decyzja na tu i teraz. Jutro będzie jutro i kolejna szansa na 24 godziny. Głód jest tak silny, że ten czas brzmi jak wieczność? Skróć ten czas. Postanów, że nie zażyjesz przez najbliższą godzinę, a nawet 15 minut! A potem się zobaczy. Po 15 minutach tę decyzję podejmij na nowo, na kolejnych 15 minut. I tak przedłużaj ten czas, trochę ze sobą nim handlując, aż głód minie. Bo zawsze w końcu mija, naprawdę.

Odwracaj uwagę

Odwracaj swoją uwagę, gdy poczujesz silny głód. Nie rozmyślaj, nie daj się wciągnąć swojej głowie w myślenie o narkotyku – działaj! Zrób cokolwiek, by przerwać ten stan i zająć głowę i ciało czymkolwiek innym:

  • wyjdź z domu,
  • pobiegaj nawet dookoła bloku, jakkolwiek wydaje Ci się to absurdalne,
  • zabierz psa na spacer, nawet jeśli właśnie z niego wróciliście,
  • zacznij sprzątać,
  • zmęcz się,
  • puść głośno muzykę i poskacz,
  • zrób na obiad megaskomplikowaną zupę marokańską, choć planowałeś odgrzać sobie pierogi z pudełka, a wcześniej idź po składniki na drugi koniec osiedla.
Mężczyzna doświadczający głodu narkotykowego

Jak walczyć z głodem narkotykowym? Działaj szybko!

COKOLWIEK zrobisz natychmiast, co odwróci Twoją uwagę od myślenia o narkotykach, jest na wagę złota. Oszukaj się trochę, zajmij ręce, zmęcz ciało. Aż głód minie. Bardzo wielu osobom w chwilach silnego głodu pomaga rozmowa z kimś bliskim i życzliwym, kto zna problem. Jeśli czujesz, że Ci to pomaga, zadzwoń do innej trzeźwiejącej osoby, do terapeuty, jeśli taką macie umowę. Do kogoś, komu bezpiecznie będziesz mógł powiedzieć o tym, jak bardzo Ci źle, jak silna jest ta potrzeba, jak czujesz się bezradny. Czasami już samo zwerbalizowanie tych emocji i tej frustracji czyni cuda.

Dopiero teraz podejmij decyzję, świadomą. Zyskałeś już sporo czasu, może być więc tak, że głód osłabł i nie jest już tak palący jak np. godzinę temu. W tym stanie dopiero zadaj sobie pytanie: Czy naprawdę chcę zażyć narkotyk? Co zyskam, a co stracę? Jeśli wizja euforii po zażyciu, tego momentu ulgi, dominuje, spróbuj sobie wyobrazić całą sytuację po zażyciu do końca. Nie tylko ten przyjemny początek – wszystko, co działo się potem także. Zjazd, poczucie winy, ciśnienie na kolejną dawkę, ból całego ciała, obrzydzenie do siebie. Zobacz ten obrazek i spokojnie zadecyduj, czy chcesz wziąć udział w tej sytuacji, czy tak właśnie wybierasz. Bardzo często wizualizacja konsekwencji, w połączeniu z graniem na czas, skutecznie pozwala wygrać z głodem.

Jeśli ktoś z Twojego otoczenia nie dźwignął głodów i nie wie, jak walczyć z głodem narkotykowym, nie próbuj go leczyć sam, daj mu numer do terapeuty, do ośrodka leczenia narkomanii. I tyle. I aż tyle.

Jeśli problem dotyczy Ciebie lub kogoś z Twojej rodziny i szukacie możliwości leczenia w ośrodku terapii uzależnień, zadzwońcie, porozmawiamy o szczegółach tel. 531 432 011.

Komentarze
  • Mój syn zaczął 2 terapię,bo chce z tym skończyć, dostaje ciekawe materiały z różnymi tematami o tej ,, chorobie” jaka jest uzależnienie .Po pierwszej terapię walczył z głodem ,teraz nie robi nic .To nie wiem czy to tak cieżko , czy przestał wierzyć w jej skuteczność.

    • Pani Bogusiu, niestety z uzależnieniem jest tak, że czasem, nawet, jeśli osoba dotknięta tą chorobą chce szczerze przestać, to przymus brania jest tak silny, że nie potrafi się opanować. W takiej sytuacji jest potrzebna zazwyczaj pomoc drugiej osoby – np. terapeuty. Jeśli syn pomimo terapii stacjonarnej nadal będzie miał trudności z utrzymaniem abstynencji, konieczny może okazać się ośrodek terapii uzależnień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skontaktuj się z nami

Jeśli trudno Ci zadzwonić, to zostaw swoje dane, a nasz terapeuta wkrótce oddzwoni i razem z Tobą przejdziemy przez prosty proces rezerwacji miejsca w ośrodku terapii uzależnień Krajna.





    Twoje dane będą przetwarzane zgodnie z naszą polityką prywatności.