Gdyby istniała prosta odpowiedź na pytanie, jak przestać brać narkotyki, to pewnie nie czytałbyś tego tekstu, bo już dawno byłbyś wolny od nałogu. Kluczem do sukcesu jest zrozumienie, że gdy zażywanie narkotyków przestaje być tylko niezdrowym nawykiem, a zaczyna być chorobą, trzeba szukać ratunku. Tu nie pomoże silna wolna, postanowienie poprawy, nawet odcięcie się od źródeł substancji na niewiele się zda, jeśli nie zmienisz… siebie.
Ktoś kiedyś powiedział: „Chcesz rzucić alkohol? To po prostu go niej pij”. Właściwie w swojej prostocie to zdanie ma głęboki sens. Teoretycznie przecież wystarczy nie kupować i nie zażywać również narkotyków, by rozwiązać problem. W praktyce jednak wcale nie chodzi tylko o niezażywanie. To dopiero początek drogi. Abstynencja od wszelkich substancji psychoaktywnych jest warunkiem koniecznym do rozpoczęcia procesu zdrowienia, ale sama załatwia niewiele. Pozwala odpocząć umęczonemu organizmowi, ale bywa tak, że głowa męczy się dalej. Uzależnieni nazywają ten stan „dupościskiem”. Niby nie bierzesz, ale czujesz się coraz gorzej. Niepokój, ciągłe poczucie braku, bezsens życia, niechęć do jakichkolwiek działań, tęsknota za ulgą. To naprawdę nie jest trzeźwość. To tylko jeden wielki niekończący się głód.
W poszukiwaniu ulgi
Słowo ulga jest tutaj słowem kluczem. Bo po co właściwie bierzesz narkotyki? Pewnie, że czasem żeby lepiej się bawić na imprezie, dla towarzystwa, w ramach eksperymentu, a w uzależnieniu także dlatego, że Twój organizm, uzależniony także na poziomie fizycznym, po prostu na pewnym etapie się ich domaga. Ale zażywasz także dlatego, że bez narkotyków ciężko Ci znieść otaczającą Cię rzeczywistość. Rzeczywistość nie do zaakceptowania na trzeźwo, pełną niepokoju, rozczarowującą, nudną, szarą, budzącą strach. Bierzesz, by choć na chwilę tego wszystkiego nie czuć, prawda? By poczuć wielką ulgę.
Gabor Maté – kanadyjski lekarz węgierskiego pochodzenia, który specjalizuje się w badaniu i leczeniu uzależnień – w doskonałej książce „Bliskie spotkania z uzależnieniem” napisał: „Nie da się zrozumieć uzależnienia bez pytania, jaką ulgę osoba uzależniona znajduje lub ma nadzieję znaleźć w narkotyku lub uzależniającym zachowaniu.” To właśnie o ulgę chodzi. To potrzeba tak silna, że każe zażywać nawet mimo głębokiej świadomości szkodliwości tego, co robisz. Wiedza nie pomaga Ci przestać. Obwinianie siebie za to, że nie umiesz przestać, choć tak byłoby rozsądniej, jest bez sensu, bo w uzależnieniu zmienia się także fizycznie i chemiczne działanie mózgu. To, że podążasz za tym, żeby poczuć ulgę, jest silniejsze niż najsilniejsza wola.
Maté doskonale rozumie tę potrzebę. Pisze: „Całą naszą kulturę przepełnia poczucie pustki. Osoba uzależniona jest jej bardziej świadoma i nie znajduje sposobów, by przed nią uciec. Większość z nas potrafi jakoś wyprzeć lęk przed pustką lub znaleźć inne sposoby, żeby się nim nie przejmować. Kiedy nie zajmujemy niczym umysłu, mogą pojawić się złe wspomnienia, dręczące lęki, niepokój albo męczący umysłowy stupor, który nazywamy nudą. Osoba uzależniona za wszelką cenę pragnie uniknąć bycia sam na sam ze swoimi myślami. Choć w mniejszym stopniu, uzależnienia behawioralne są także próbą ucieczki przed pustką”.
Sztuka obsługi życia na trzeźwo
By przestać brać narkotyki, musiałbyś nauczyć się obsługiwać poczucie pustki inaczej, niż zażywając. Nauczyć się takich strategii radzenia sobie z nią, by nie była otchłanią. Nauczyć się ją zapełniać. Przeżyciami, emocjami, doświadczeniami, relacjami. Dobrym życiem, do którego masz prawo. Trudno dokonać tego samemu. Zdrowiejący uzależnieni często żartują, że samemu to można pić i brać, ale trzeźwieć to już trzeba z ludźmi. Jest w tym ogromny sens.
By przestać brać narkotyki, potrzebujesz LUDZI
Terapeutów, którzy mają wiedzę na temat mechanizmów rządzących chorobą i mogą się tą wiedzą z Tobą podzielić. Innych uzależnionych, którzy podzielą się z Tobą swoimi historiami, wesprą, zrozumieją, nie będą osądzać i pouczać, po prostu wysłuchają, a gdy trzeba, zwyczajnie przytulą. Bliskich, którzy będą w Ciebie wierzyć, a jeśli nie wierzą, to może w procesie terapeutycznym i oni dostrzegą to małe światełko nadziei i będą chcieli towarzyszyć Ci w tej drodze.
By przestać brać narkotyki, potrzebujesz POZNAĆ SIEBIE
W czynnym uzależnieniu nie masz często kontaktu z samym sobą – ze swoimi uczuciami, emocjami. Może nawet nie wiesz, jakie są Twoje prawdziwe potrzeby, bo zredukowały się do jednej – potrzeby brania. Samoświadomość, wgląd w siebie, odkrycie na nowo rzeczy, które kiedyś były dla Ciebie ważne – na tym między innymi polega proces zdrowienia, dużo bardziej skomplikowany, niż tylko „odstawienie substancji psychoaktywnych”.
By przestać brać narkotyki, potrzebujesz PROFESJONALNEJ TERAPII
Nie jesteś samotnym mścicielem z amerykańskich filmów, jesteś człowiekiem. Czasem słabym, kruchym, zagubionym, bezsilnym. Sięganie po pomoc nie jest oznaką słabości, to odwaga. Przyznanie, że potrzebujesz wsparcia to pierwszy krok do wolności. Terapia pozwala poznać narzędzia, dzięki którym nauczysz się wypełniać swoje życie, swój czas, swoje myśli dobrymi rzeczami. Narzędzia, dzięki którym krok po kroku odzyskasz utraconą kontrolę, które pozwolą Ci znaleźć takie sposoby na zapełnienie pustki czy poczucia braku sensu życia, które będą pozwalały Ci wzrastać, a nie zjeżdżać w otchłań po równi pochyłej. One są dostępne. Można się ich nauczyć. By przestać brać narkotyki, nie mów do siebie: weź się w garść. Powiedz: weź się przytul. Daj się sobą zaopiekować ludziom, którzy pokażą Ci, jak z tego wyjść. Którzy wiedzą i pomogli już tysiącom takich osób takim jak Ty. Nie stawaj sam do nierównej walki z uzależnieniem, daj sobie pomóc. Czekamy na Ciebie pod nr tel. 531 432 011.